środa, 28 września 2011

3. Wiara czyni cuda.

3.Wiara czyni cuda.

29 Styczeń.
Nigdy w życiu się tak nie stoczyłam jak tej nocy. Dziewczyny uznały,że nie mam siedzieć w domu tylko wyjść do ludzi . W efekcie wyszłyśmy na miasto. Nie miałam dużo wypić , miałam wrócić wcześnie do domu, by się nikt nie pieklił ,a poza tym nie miałam humoru chodzić i udawać szczęśliwą. Wróciłam do domu...tzn zostałam do niego wniesiona przez kumpla. Byłam w takim stanie, że to jest niewyobrażalne. Mój ojciec na szczęście spał , matki nie było ,bo została w pracy . Mam teraz takiego kaca, że to jest ogrom. Nie wiedziałam co się dzieje, nie miałam siły już później nawet otworzyć ust. Dzisiaj nie zamierzam nigdzie się ruszać ,jedynie do toalety czy coś sobie wziąć do jedzenia. Mam szczęście,że jest sobota, bo w takim stanie nie poszłabym do szkoły. W sumie wódka była tamtej nocy rozwiązaniem , poczułam,że to jest to . To jest mój sens życia ,abym była szczęśliwa . Uznałam , że będę piła co jakiś czas ,by nie martwić się tym całym syfem ,tym światem. Mam nadzieje, że Ty ,moja kochana siostro jesteś gdzieś tu i patrzysz. Nie wiem jak dłużej wytrzymam bez Ciebie , chciałabym się Tobie tak wygadać ...
Jedyne co mam to ten pamiętnik , który teraz piszę i on dotrzymuje mi najbardziej towarzystwa. 
W sumie chyba jednak wyjdę ,muszę zapalić ,bo głowa pęka mi od myśli , muszę się przewietrzyć i przemyśleć różne sprawy dotyczące mojego , niejasnego życia .


Obiecywałam , że Ci pomogę ,
Zamiast tego mogę jedynie widzieć Cię w snach.

poniedziałek, 26 września 2011

2.Czas przemija.

Czas przemija.


28 Styczeń.
Tamten dzień przeminął mi szybko , wszystko było za mgłą ,ale może dlatego , że cały czas płakałam. Czuję się źle , nadal myślę ,że zaraz wejdzie zadyszana do domu krzycząc , że jest głodna. Ciągle chcę mi się spać , oczy same mi się zamykają. Julia,moja najlepsza przyjaciółka sama przyznała,że wyglądam na strasznie przemęczoną . Nie dziwię się , w nocy nie mogę spać , bo ciągle myślę o Niej . Dzisiaj popołudniu wpadną dziewczyny , wiem ,że próbują mi poprawić humor , ale nie mam pojęcia czy im się uda. Mam taką nadzieje ,nie chcę ich zawieść. Teraz kończąc swój wpis, powinna  przejąć go ONA,  lecz tego nie zrobi już nigdy...
Myślę ,że to koniec mojego szczęścia. Moje kąciki ust spadają niezaprzeczalnie w dół.


Popełniałam wiele błędów, tego sobie nigdy nie wybaczę.


niedziela, 25 września 2011

1.Miało być dobrze.

Miało być dobrze.


27 Styczeń .
Dzwoniący po raz siódmy budzik rozbudził moje zmysły na tyle, bym mogła wstać z łóżka.
 Nie miałam ochoty na nic ,a to był dopiero początek. Nienawidziłam tego dnia od czasu ,gdy dowiedziałam się o tym fakcie... Nie wierzę w to co się stało , nie chcę w to wierzyć . Dlaczego ona? Dlaczego nie ja ? To ja tamtej nocy powinnam odejść. Nie rozumiem tego świata, nie wiem czemu ktoś odbiera Nam co najcenniejsze. Tak , dziś pogrzeb mojej siostry, mojej najukochańszej siostry. Wstając od razu po policzkach poleciały mi łzy , ledwo spojrzałam na jej łóżko ,a po mojej twarzy spłynęła rzeka mikroskopijnych kropel. Nasz wspólny pamiętnik schowałam głęboko. Zaczęłam nowy, muszę wszystko przemyśleć, przemyśleć całe swoje życie. Patrząc przez okno widzę szarą rzeczywistość , nie ma dla mnie kolorów. Nie ma dla mnie nic znaczenia . Pójdę się ogarnąć i ubrać . Muszę zapalić ,muszę... to jest nie do zniesienia !





W jednej chwili tracisz to co masz najcenniejsze...